 |
 | HP 7 - moja opinia (bez spoilerów) |  |
|
Gregory
Kociołkowy Piegusek
|
|
Przeczytanie książki zajęło mi tydzień i sam się sobie dziwię, że ja, świeżo upieczony licealista, zdołałem tą książkę przeczytać.
A było warto. "Deathly Hallows" (oj, Polkowski się pomęczy z tytułem - "Śmiertelne Relikwie" nie pasują, moim skromnym zdaniem) wciągają od pierwszego rozdziału, a od 300 strony szczególnie. Ostatnie 100 stron to natomiast coś arcygenialnego. Ma ochotę się wejść do książki i wspomóc bohaterów. Książka targa uczuciami. Można się pośmiać, parę scen nieźle wstrząsa, kilka wzrusza i to bardzo (mi łzy polecieły 5 razy). Kilka momentów lekko przynudza, ale na szczęście nie mają większego wpływu na odbiór lektury. Książka jest mroczna. Mi się kojarzy z II wojną światową, a skojarzenia z nazizmem rzucają się w oczy od razu. Momentami czułem się naprawdę nieprzyjemnie. Bardzo fajny jest epilog i jak się okazuje jestem w mniejszości, bo zostal zmieszany z błotem. Ale musialbym spoilerować by wyjaśnić dlaczego. Wady książki to źle rozłożona akcja - w pierwszej polowie dzieje się o wiele mniej niż w drugiej, ale można to wybaczyć. Do wad dorzuciłbym lekką dawkę patosu, na szczęście niezbyt dużego. Ogólnie "Harry Potter i Deathly Hallows" to godne zakończenie sagi. Nie umiem powiedzieć czy to najlepszy tom, bo żeby to ocenić chyba muszę przeczytać po polsku. Wiem jedno. Moja opinia o 6 tomie spadła, gdyż teraz wydaje mi się tylko przydługim prologiem do 7 części. Niestety. A po zamknięciu ksiązki poczulem pustkę. To już koniec sagi, nie będzie następnych części... trzeba czekać na polskie wydanie i zapowiadaną encyklopedię HP. No i jeszcze dwa filmy. |
|||||||||||||
|
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Gregory dnia Wto 13:42, 14 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|||||||||||||||
 |
