PROŚBY I PYTANIA...

Wysłany: Śro 21:54, 22 Mar 2006

Stokrotka... ja bym Ci pomogla ofkors, ale nie jestem na takim poziomie <paczy z powatpiewaniem na swoje liczydlo stojace na biurku> nas dopiero nauczyli mnozyc : | szajs.
wescie jej pomozcie?<pacyzy po ludziach>

Wysłany: Śro 22:02, 22 Mar 2006

ja jestem juz na dzieleniu...to nie duzo dlej niz ty Banshee...jak bym umiala to bym pomogła...ale tak...same rozumiecie:/

Wysłany: Czw 16:51, 23 Mar 2006

Stokrotka napisał:

Sorry ze pisze tak post pod postem ale to wazne...

Kto umie rozwiązac takie zadanie? znaczy kto mi wytłumaczy mniej wiecej jak to trza zrobic?
tresc jest nastepujaca.
Ile wyrazów w ciągu an=n2-30n+300 jest mniejszych od 100?
to n2 to jest en kwadrat jak cos Razz

help me plis... (:

n2-30n+300<100

n2-30n+300-100<0

n2-30n+200<0

delta= 900- 4*1*200
delta= 900-800
delta= 100 / pierwistkuje
piwer. z delty= 10

n1= 30-10/2 = 10
n2=30+10/2 = 20

i teraz te pierwiastkli (n) musisz zaznaczuc na osi

-----------------------0--10----------20--------> i wiesz teraz od góry parabolą przez 20 i 10.

czyli nnależy (10;20)

wydaje i sie, ze tak to tzre zrobić!!!!!!!11
na 100% pewna nie jestem, ale tak to bym zrobiła!!
Ale sprawdziłam w zesyzscie i tak to trza zrobić. ja miałam taki przykład

an= n2-12n+20 i trza spr. ile jest liczb mniejszych od -7. Prościzna!

Wysłany: Czw 16:56, 23 Mar 2006

za pozno aniek ale sie dowiedzialam w szkole jak trza to zrobuc Razz

i dobrze to tłumaczysz hyhy danke Wink

Wysłany: Czw 16:59, 23 Mar 2006

Stokrotka napisał:

za pozno aniek ale sie dowiedzialam w szkole jak trza to zrobuc Razz

i dobrze to tłumaczysz hyhy danke Wink

niom, to się spóźniłam Sad

Ale dobrze mi wyszło?? hehyheyhehe Mr. Green

Wysłany: Czw 17:02, 23 Mar 2006

Na pewno dobrze Razz

hyhy
To juz wiem kogo prosic o pomoc z matmy Wink

<czy mówiłam juz ze nienawidze tego przedmiotu?> Razz

Wysłany: Czw 19:15, 23 Mar 2006

cóż tak samo jak ja. nic z niej nie rozumiem....

Wysłany: Czw 19:51, 23 Mar 2006

w gimie miałam 4!!!! <szok> to dlatego ze nauczyciela mialam dobrego...cierpliwego i ogolnie dobrzez uczacego...
teraz w LO ledwo wyciagam 3 ;/ Babe mam popieprzona yh I can't

Wysłany: Czw 20:35, 23 Mar 2006

tak? a ja kocham matmę Very Happy

to najlepszy przedmiot, uczy logiki i rozumowania, jak masz umysł matematyczny to praktycznie chemie i fizykę lecisz, a i na humanie - historia a także biologia nie masz problemów bo wszystko tak jakoś samo w umyśle się "logicznie koduje" i potem wszystko kojarzysz ;P

no to się wymądrzyłam Very Happy

kto jeszcze lubi matmę - ręka do góry!

Wysłany: Czw 20:57, 23 Mar 2006

wiemy ze lubisz matematyke ;] mowialas nam to chyba juz ze sto razy ;]

Podstawy umiem z matmy ;] ale jest baaardzo duzo rzeczy w matmie ktore sa naciagane i niepotrzebne...po co mi jakies wzory na delte itp ;/

Wysłany: Pią 17:14, 24 Mar 2006

Zgadzam się ze Stokrotką, a ja mam teraz na matmie funkcje liniową i też nie wiem, na co ona mi się w życiu może przydać I can't

Wysłany: Pią 19:53, 24 Mar 2006

no nie... czemu nikt nie lubi matematyki?

bo dzięki tym wzorom możesz teraz stukać w klawiaturę i Ci się na monitorze wyświetla Wink

Wysłany: Pią 21:45, 24 Mar 2006

co mnie obchodzi to? Wazne ze dziala i wazne ze stukam w ta klawiature cokolwiek to znaczy...<lol2>

Wysłany: Pią 23:04, 24 Mar 2006

Matematyka "matką wszystkich nauk" Twisted Evil

<się wymądrzyłam>
Ale tak serio to ja też nie nawidzę matmy chociaż już nie mam z nią za bardzo do czynienia <dzięki Bogu> A jak na drugim roku miałam statystykę to ledwo ledwo zdałam <ociera pot z czoła> i dowiedziałam się, że na studiach też jest taka ocena jak 3= Very Happy

Wysłany: Sob 9:49, 25 Mar 2006

Matma.... okropność.
Kiedyś na gazetce szkolnej pisało ''matematyka ma w sobie największe piękno - piękno chłodne i surowe podobne do piękna rzeźby'',
Nie wiem czy tak to dokładnie szło, ale wiecie o co chodzi.

Wysłany: Sob 10:05, 25 Mar 2006

hahaha

Matma, o fuj, nie cierpię matmy, nie mam z nią wprawdzie większych kłopotów, bo wyciągnęłam 4+ na semestr, ale nie lubię jej, ot co. Może i jest królową wszystkich nauk, ale ja już wolę pouczyć się z biologii o funkcjach naskórka niż liczyć jakieś głupie funkcje i rysować wykresy I can't

Wysłany: Sob 15:49, 25 Mar 2006

ja nienawidze matmy....niby jak sie ucze to umiem-zadania mi wychodza...ide na spr. jakis maly blad zrobie cos zapomne-i wredna nauczycielka ktora jest stara panna i sie przez to na nas wyzywa ocenia mnie na 1 lub 2:/masakra!
wszystkich w klasnie tak meczy-ma chyba z 2 osoby ktore wielbi:)oni to maja dobrze;)

Wysłany: Sob 18:34, 25 Mar 2006

ożesz. matma. tylko niektórzy zasługują na tą łaskę, że sprawi, że ją zrozumieją.

o matmetayko! czemuż ach czemuż taka niezrozumiała?! *padła*

Wysłany: Sob 21:53, 25 Mar 2006

Smuggla odkryła, że ma dzisiaj wenę twórczą <hahaha>

Wysłany: Sob 21:57, 25 Mar 2006

ja tam nic do matmy nie mam, procz tego ze zawiera w sobie jakiekolwiek funkcje...
a sama w sobie jest bardzo przyjemna xD
<uchodzi za madra>
w ogole...jakie tu tlumy oststnio <wzdycha>